11 kwietnia 2014

zwiedzając Bilbao

Bilbao, miasto secesyjno-postindustrialne. ML, z którą je zwiedzałam, mówiła później, że spodziewała się czegoś na kształt Łodzi. A tymczasem:
Barokowa, wzorcowo kolonialna fasada kościoła San Nicolás (św. Mikołaja):
Don Kichoci na drzwiach:
Tabliczki z nazwą głównej ulicy miasta, imienia Diego López de Haro - po hiszpańsku i po baskijsku:
 
Dworzec kolei żelaznej biegnącej z Santander do Bilbao:
Coniedzielny targ kwiatów:
Budynek muzeum Guggenheima. Muzeum powstało w 1997 roku na terenie doków (stąd zapewne kształt parowca) i przyczyniło się do ogromnego ożywienia turystyczno-gospodarczego miasta, wcześniej poprzemysłowo-podupadłego (tzw. "efekt Bilbao"). Trafiłyśmy m. in. na retrospektywę Yoko Ono:
Tulipany Jeffa Koonsa:
Impresje staromiejskie:
Odbicia rzeczy:
 
©©ovana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz