7 kwietnia 2014

Baskowie

Nad drzwiami moich sąsiadów wisi dziewięćsił. Kto zgadnie, dlaczego?
 
Nigdy nie spotkałam moich sąsiadów, ale mogę podejrzewać, że są Baskami szanującymi rodzime tradycje.
Baskowie to "naród zamieszkujący tereny na granicy Hiszpanii i Francji nad Zatoką Biskajską" (eskerrik, Wikipedio), z grubsza po obu stronach zachodnich Pirenejów. To tacy górale mieszkający nad morzem, w dwóch krajach - Hiszpanii i Francji. W tej ostatniej mówi się o nich Gaskończycy (patrz: d'Artagnan z "Trzech muszkieterów"). W Hiszpanii istnieje niezależna prowincja Kraj Basków (País Vasco), ale Baskowie mieszkają również w sąsiedniej, Navarra. Tak wygląda flaga Kraju Basków:

Kto jest prawdziwym Baskiem? Nie jest to naród zamknięty we własnych granicach, ale scalony przez język, którym mówi: euskera (scalony jak scalony, bo jest 10 dialektów :). Jest to język bardzo stary (starszy od starożytnej greki, a nawet od języka indoeuropejskiego, który był jej "przodkiem") i tajemniczy, bo do dziś nie wiadomo, skąd się wywodzi. Moja lektorka hiszpańskiego o wdzięcznym imieniu Lorea (z baskijskiego: kwiat) pochodzi z Nawarry, czyli spoza "ścisłego" Kraju Basków. Ale jak sama powiedziała, jest Baskijką, bo w jej domu rodzinnym mówiło się po baskijsku, i kropka.
Typowe zajęcia Basków to hodowla owiec i rolnictwo - życie blisko natury, w górskich warunkach.
Na co dzień stykam się tu z "baskijskością" poprzez słówko agur, mówione na pożegnanie zamiast hiszpańskiego hasta luego oraz kaixo, powitanie na górskich ścieżkach. To wyraźne, ale nienarzucające się podkreślenie tożsamości. Zresztą ludzie spotykani w pobliskich górach w dziwny sposób do nich pasują: szczupli, wytrzymali do późnej starości. Właśnie w górach jedyny raz zwrócono się do mnie po baskijsku.
A ten dziewięćsił nad drzwiami ma podobno zapewniać pomyślność i chronić od złego.
©©ovana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz