20 lutego 2016
17 lutego 2016
strach przed wychodzeniem z Mi
Dopiero po 8 miesiącach życia z Mi zaczynam wychodzić z nią z domu w chuście. Na razie na krótkie dystanse. Nie odważyłam się na lot samolotem sama z 7-miesięczną Mi. Nie odwiedziłam firmy, do której dojazd zajmie 30 minut komunikacją. Wózek jest zbyt niezręczny.
Myślę, że:
1. mam komfortową sytuację, bo nie było to wszystko konieczne
2. mam lęk/blokadę, że nie dam rady/nie poradzę sobie z Mi
3. obawiam się też, jak to zniesie Mi
Ale czas już, czas.
3. obawiam się też, jak to zniesie Mi
Ale czas już, czas.
16 lutego 2016
rodzicielstwo od bandy do bandy
Teraz w drugą stronę pod wpływem rodzicielstwa bliskości. Że może jednak dobrze byłoby spać z dzieckiem w łóżku, że zrobiłam wielką krzywdę ucząc przesypiania całej nocy, że za mało noszę, że celem powinno być zminimalizowanie płaczu/krzyku, bo one zawsze są oznaką, że dziecko czegoś potrzebuje (koniec koncepcji manipulujących maluchów - a co RB na bunt dwulatka?). Prawie codziennie inna koncepcja, a dziecko wyjątkowo nie nadaje się do eksperymentów.
12 lutego 2016
target: mother 2
Mistrzowie marketingu. Kto da więcej?
- rondo kąpielowe (żeby dziecku woda nie wpadała do oczu)
- woreczki zapachowe na zużyte pieluszki
- rondo kąpielowe (żeby dziecku woda nie wpadała do oczu)
- woreczki zapachowe na zużyte pieluszki
9 lutego 2016
jak inne dzieci przesypiają noc - przypadek 1
Rozmowa ze znajomą.
Z: A wiesz, moi znajomi mają 6-miesięczną córeczkę i ona w ogóle nie śpi w dzień, ale za to przesypia całą noc.
Ja: natychmiast doceniam swoją sytuację: Mi śpi pół godziny przed południem w domu, potem zaliczamy 2-godzinny spacer dla zdrowia, a po południu drzemka Mi na moich rękach (inaczej na razie się nie da, bo jest gwałtowny protest). Z drugiej zaciekawienie: "Jak oni to zrobili?".
Z: To znaczy budzi się tylko na jedzenie. Co trzy godziny: o północy, 3 i 6 rano.
Ja: boquiabierta. Bo według mnie pobudki co 3 godziny to nie jest przespana noc: ani dla dziecka, ani dla rodzica.
Czy gdyby to dorosły budził się w nocy co 3 godziny, uważałby, że ją przesypia? Czy można dobrze się dobrze wyspać przy takim przerywanym śnie? Skąd się bierze to powszechne przekonanie, że nocne pobudki u dzieci są normą?
Nie wiem. Na razie mam tylko intuicję, że (w Polsce?) to, co robią noworodki "szukające rytmu" (wg terminologii Françoise Dolpo) dobowego snu i jedzenia, jest rozciągane na niemowlaki.
8 lutego 2016
nauka spania - rezultaty i wnioski
Po pierwsze: Mi przesypia noc (11 godzin nieprzerwanego snu). Edit: ciągle jeszcze zdarzają się noce z wybudzeniem.
Po drugie: lepiej zasypia w dzień.
Po trzecie: trzeba unikać za długiej popołudniowej drzemki. Raz pozwoliliśmy Mi spać do oporu, obudziła się o 19 i w zwykłej porze kładzenia do snu była katastrofa.
3 lutego 2016
nauka spania dzień 4
Hurra! Cała noc przespana (od 20 do 7.15). J. prostował w nocy Mi i wtedy przez chwilę pobełkotała, ale po 2-3 uciszeniach znów zagłębiła się w sen. Na dziennych drzemkach wymaga towarzyszenia (coraz krótszego), ale wyraźnie daje znać ziewaniem, że już pora (w ogóle więcej ziewa, od kiedy trwa nauka).
Ja wciąż kilka razy budzę się w nocy, ale mam nadzieję, że też się oduczę.
Ja wciąż kilka razy budzę się w nocy, ale mam nadzieję, że też się oduczę.
1 lutego 2016
nauka spania dzień 3
Poranna drzemka: sukces, 10 minut zasypiania wspomaganego, potem standardowe pół godziny snu.
Środek dnia: 1,5 godziny w wózku.
Drzemka popołudniowa: w sumie też sukces, bo godzina odpoczynku. Sen niespokojny.
Usypianie wieczorne: miało być ze mną, ale było zanoszenie się płaczem. Po zamianie z J. Mi natychmiast ucichła i spała po kilku minutach. A przed kąpielą wtulała się we mnie w chuście.
Perspektywy na noc: myśli. Czy szkodzę Mi, ucząc ją samodzielnie spędzać noc? Jeśli przesypia ją tak, jak popołudniowe drzemki - ciągle na granicy wybudzenia - to raczej jej pomagam, ucząc snu. Tylko po południu chce być tylko ze mną i ze mną...
Środek dnia: 1,5 godziny w wózku.
Drzemka popołudniowa: w sumie też sukces, bo godzina odpoczynku. Sen niespokojny.
Usypianie wieczorne: miało być ze mną, ale było zanoszenie się płaczem. Po zamianie z J. Mi natychmiast ucichła i spała po kilku minutach. A przed kąpielą wtulała się we mnie w chuście.
Perspektywy na noc: myśli. Czy szkodzę Mi, ucząc ją samodzielnie spędzać noc? Jeśli przesypia ją tak, jak popołudniowe drzemki - ciągle na granicy wybudzenia - to raczej jej pomagam, ucząc snu. Tylko po południu chce być tylko ze mną i ze mną...
Subskrybuj:
Posty (Atom)