Podczas naszych wędrówek po Ziemi Nałęczowskiej odszukaliśmy 95 spośród 98 opisanych w broszurze obiektów małej architektury sakralnej.
Opis co do krzyża w Bronicach stanowił:
Dwuramienny krzyż oparty o drzewo na grobli koło pałacu w Bronicach
Podchodziłem do niego kilka razy. Problem polegał na tym, że jest to na zarośniętym chaszczami, podmokłym jak to wokół grobli terenie. A miało to być na końcu tej miedzy, tam gdzie krzaki przechodzą w drzewostan, gdzieś za tym pierwszym drzewem w rzędzie.
Pomimo telefonów naprowadzających od Gospodarza Bronic krzyża nie znalazłem, chociaż do przewalonego drzewa dotarłem.
Więc latem nie dość, że kolczaste krzaki zostawiły mi pamiątki na ciele, to na dodatek skąpałem się w bagnie.
Teraz gdy liście opadły, woda wyschła, a ziemia stężała na mrozie podjęliśmy kolejna próbę. I faktycznie, trzeba iść aż do ściany lasu pozostawioną również na zimę wąską miedzą.
W miejscu, gdzie drzewa (po lewo) przechodzą w krzaki (po prawo), odbić lekko w prawo i zagłębić się w gęstwiną. Teren schodzi łagodnie w dół i po dosłownie 10 metrach po lewo powinniśmy zauważyć początek grobli. Krzyż leży na jej początku, na szczycie, patrząc od pałacu na przeciwległym jej zboczu. Nie jest o nic oparty, leży na ziemi. W lecie nie mogłem go zauważyć z powodu gęstego listowia, a zresztą dotarłem tylko do położonego bliżej pałacu zbocza grobli. Co dziwne, przewalone drzewo zniknęło. Może ktoś przygotowując je sobie na opał po prostu przełożył krzyż dalej.
Pomimo że nie mieliśmy żadnego traperskiego sprzętu, trochę oczyściliśmy okolicę. Na koniec podłożyliśmy pod krzyż kawałki drewna, żeby nie gnił stykając się bezpośrednio z ziemią. Oto krzyż w całej swej pięknej okazałości.
Krzyż ten posiada typowe dla tej okolicy złączenia ramion. Krzyż wykonany według tej technologii, nadal stojący, ale jednoramienny, znajduje się na terenie posesji Bronice 56. To jest przy drodze, którą widać za polem i lasem stojąc przed pałacem, zresztą widać też czerwony dach wymienionej posesji. Nieco dalej po lewo znajduje się studnia źródełko. Można się dowiedzieć o nich u gospodarza, bo do krzyża trzeba przejść przez jego działkę, a zresztą też jest w gęstwinie na wzgórku, więc trudny do znalezienia.
Natomiast identyczny krzyż dwuramienny w dobrym stanie znajduje się w Kazimierzu pod ruinami zamku.
A w okolicy trafiają się i takie krzyże nie krzyże - do schnącego drzewa po prostu kołkami domontowano dwa ramiona.
symbolika krzyży dwuramiennych (wg źródeł internetowych):
- karawaka (krzyż choleryczny, morowy), krzyż o dwóch ramionach (górnym krótszym), uchodzący w XVI i XVII w. za cudowny środek chroniący od morowej zarazy. Nazwa pochodzi od miasta Caravaca w Hiszpanii, skąd dostał się do Włoch, a za pośrednictwem pielgrzymów rozpowszechnił się w Europie.
- krzyż lotaryński, dwuramienny (górne ramiona krótsze od dolnych), herb René Andegaweńskiego i Lotaryngii, w czasie II wojny światowej przyjęty jako symbol francuskiego ruchu oporu. Także w herbie Słowacji i Węgier.
©©mARquez&GRAżka