Coroczny wyjazd na Suwalszczyznę w tym roku z chodzącą Mi.
Podróż nieprzewidywalna: w jedną stronę szybka prawie tak, jak jadący równolegle bez dziecka, w drugą rozwleczona i męcząca.
Mi szczęśliwa w towarzystwie bliskich, kochających dorosłych.
Odwiedziliśmy wystawę Beksińskiego obecną akurat w Muzeum Okręgowym w Su (jeszcze jest! do 30 marca!) - temat niedziecięcy, ale Mi była zachwycona nową przestrzenią do poznania.
A&J wyskoczyli na dzień do Grodna - wyprawa udana, ale ze względu na niewygody przekraczania granicy lepiej mieć więcej czasu. Kraj na pierwszy rzut oka spokojny i uporządkowany, skromny.
©©gg
©©ovana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz