Kolejny (i pewnie ostatni przed wyjazdem) spacer tam, gdzie metro kończy trasę. Czyli warszawskie Kabaty, tyle, że godzinę drogi od centrum... Dzień był trochę ponury (dobrze, że ustały przedpołudniowe showers!), więc zdjęcia w kolorystyce listopadowej. W tle rzeka Gade - za płytka na spływy:
Kolejka miniwąskotorowa:
Pole golfowe West Herts w parku: zarys ogólny i impresja:
A to znany mi już Grand Union Canal z uroczymi łódkami starej daty:
©©ovana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz