25 listopada 2011
21 listopada 2011
niech to szlak!!!
I nadal trwa piękna jesień.
Tym razem typowa trasa szlakami wokół Piaseczna.
Tak w istocie one są obok nas tylko nie zwracamy na nie uwagi!!!
Najpierw od Cornera przy Pomorskiej żółtym szlakiem ulicami Jałowcową, Jodłową, Akacjową do Alei Kalin.
Jedziemy nad torami i obok szkoły. Skręcamy w prawo w Świętojańską i na jej końcu po lewo stara kamienica. W lecie jej nie widać, tylko stare kolumny wjazdowe, które też giną w liściach.
Tak w istocie one są obok nas tylko nie zwracamy na nie uwagi!!!
Najpierw od Cornera przy Pomorskiej żółtym szlakiem ulicami Jałowcową, Jodłową, Akacjową do Alei Kalin.
Jedziemy nad torami i obok szkoły. Skręcamy w prawo w Świętojańską i na jej końcu po lewo stara kamienica. W lecie jej nie widać, tylko stare kolumny wjazdowe, które też giną w liściach.
Potem w lewo mostkiem, przez łąkę do Żabieńca i tam w prawo i lewo na zielony szlak leśny.
Jedziemy, aż w lewo odchodzi szlak niebieski ( trzecia w lewo ).Znów pięknym lasem przez szosą do Góry Kalwarii prowadzi nas do leśnego pomnika w Stefanowie. Jest tu wyznaczone pole do biwakowania z wiatą i miejscem na ognisko, ...mówi Wam to coś? Prawie zupełne odludzie.
Dalej znów lasem i znów zielonym szlakiem, który zakolami prowadzi nas do Czarnowa Skalimowa na Cmentarz. Tu już znane Wam miejsca.
Skręcamy w lewo do wsi Skolimów, a stamtąd w dół nad Jeziorkę i do tężni.
Mostem w lewo i w prawo przez szosę do Konstancina-Jeziorny teraz już raczej polami do Powsina. Jak zwykle płonie ogień, drewienko gotowe, pogoda cudo - czemu nie korzystać?
Skręcamy w lewo do wsi Skolimów, a stamtąd w dół nad Jeziorkę i do tężni.
Mostem w lewo i w prawo przez szosę do Konstancina-Jeziorny teraz już raczej polami do Powsina. Jak zwykle płonie ogień, drewienko gotowe, pogoda cudo - czemu nie korzystać?
I wzdłuż Puławskiej ( makabryczne płyty ) do Piaseczna i przez tory do Zalesia.
Tu już zachód słońca bo jest ca .... 15 ta.
Razem 32 super traska na jesień.
Tu już zachód słońca bo jest ca .... 15 ta.
Razem 32 super traska na jesień.
©©mARquez&GRAżka
11 listopada 2011
virtus militus
Mrok jął się na niebie przecierać,
Chłód ranny po niebie się wlókł,
Gdy u niebieskiej bramy
Nieśmiały rozległ się stuk –
Jakby kto klamką poruszył,
Zdoławszy ją w mroku odszukać,
I cofnął dłoń – i nie wiedział
Czy głośniej wypada zapukać.
Świętypieter najcichsze dosłyszy –
Już za bramą zaszurgotał krok,
Głośno rygle szczęknęły w tej ciszy,
Siwa głowa wyjrzała w mrok.
Już się blade mieniły połyski,
Już świeciły się śniegi i róże.
Przed bramą ogromną, na baczność
Stał chłopiec w żołnierskim mundurze.
Nie wiadomo, czy tak na chłodzie
Drżały pod nim gołe kolana.
Czy też ze strachu, że świętego Pietra
Fatygował tak wcześnie z rana.
Wiatr zaszumiał w mgławicach gwiezdnych,
Jak na ziemi szumi w liściach drzew.
Strzęp obłoku minął głowę chłopca
I otarł mu z czoła krew.
Ktoś jest chłopcze? – spytał Świętypieter.
Już koło nich zorza niebem szła.
Chłopiec odrzekł: Melduję posłusznie,
Podchorąży z SBSK.
Skąd przychodzisz, niebożę? – a chłopcu
Zrumieniły się na zorzy lica
I rzekł: Melduję… z postoju…
Przepraszam… to tajemnica…
Patrzcie, patrzcie – mruknął Świętypieter –
Podchorąży… i już do nieba…
Czy nie za wcześnie, paniczu?
Jeszcze ci ziemi potrzeba!
Jeszcześ miał dość tam roboty,
Dość orki na ziemskim ugorze,
Dość lat przed sobą! Za wcześnie
Zmarło ci się, niebożę!
Nie zmarło mi się – rzekł żołnierz
Stojący przed nieba bramą
Poległem na polu bitwy,
To przecież nie jest to samo.
Nie zawołałem „mamo”! -
Nie czułem strachu ni męki –
Nic nie bolało – tylko
Karabin wypadł mi z ręki.
O, Święty! – i zamilkł, ze strachu
Że mówił zbyt śmiele, zbyt wiele –
Lecz Piotr snadź nie słyszał. Patrzał
W te zorze, w te róże, w te biele,
Co po błękicie jak łodzie
Po wodzie – płynęły – mijały –
Aż palcem piersi żołnierza
Dotknął i rzekł: mój mały –
Spojrzał żołnierz na swą pierś,
Na koszulę podartą i marną –
I zobaczył – przez łzy – przez łzy –
Wstążeczkę niebieską i czarną.
Wtedy Gwiazdy zaśpiewały Chwała!
Wtedy Niebo się przed nim rozwarło.
Wtedy wszedł w nie z bijącym sercem,
Które w nim nie umarło.
M. Hemar Virtuti Militari (na śmierć podchor. Zbigniewa Pieniążka)
Kair, wrzesień 1941 r.
6 listopada 2011
ognisko w Powsinie
Ten nie zna życia, kto nie służył w Marynarce,
Te nocne harce na pogłębiarce.
Marynarz maszt swój stawia sam na swojej koi,
Bo mu na koi najlepiej stoi.
Rzekł raz kapitan do bosmana: "Mój bosmanie,
Nie stawiaj masztu, bo ci nie stanie!"
A na to bosman odpowiedział grubym basem:
"Zajmij się lepiej swoim kompasem".
Bo bosmanowi żadna burza łba nie urwie,
Bosman już sprostał niejednej burzy.
A po pokładzie chodzi żona kapitana.
Ta starsza pani straszy od rana.
Gonił ją majtek, gonił sternik wraz z bosmanem,
Trzy razy w nocy i raz nad ranem.
/tekst moderno-ludowy/
©©mARquez&GRAżka
2 listopada 2011
ku wiecznej pamięci
Od kilku dni przemierzam szlaki pamięci po mojej rodzinie, znajomych, bezimiennych. Dwa odcinki rowerem 71 i 39 km, reszta pieszo. Wczoraj z grobu Rodziców pomaszerowaliśmy na Cmentarz Powstańczy, a potem na Cm Prawosławny i Redutę Wolską. Tym razem poszliśmy kawał szańcem obronnym aż do nowej części Cmentarza. Potem od tej strony do grobu Agarkowa. Tu jakaś kobitka opowiadała nam o Agarkowie, że to wielki bohater i ziemianin był. Mieliśmy okazję wejść do środka kościoła św. Wawrzyńca, ale akurat była msza, a potem szybko go zamknęli. Natomiast przypadkowo uczestniczyliśmy we wspólnej modlitwie rzymsko-katolickiej i prawosławnej i procesji startującej od tablicy, gdzie spalono 1500 mieszkańców Woli.
1 listopada 2011
Czas ołowiu
Wtedy gdy się najmniej spodziewasz
Nagła wiadomość pchnie cię nożem
Tępy, znajomy ból
Znów stare blizny się otworzą
Nocą przy małym tranzystorze
Mróz mi pokąsał mózg i dłonie
Spikera chłodny głos
Sprawił, że wiem już, jak się tonie...
Cienki lód
Kruche szkło
Janis J., Brian Jones
Jimmi H., Anna J.
Kruchy lód
Cienkie szkło
Steve McQueen, Romy S.
Johnie L. (Ryszard R.), Elvis P.
Martwy film
Martwy blues
Kruche szkło
Cienki lód
Czas ołowiu.
Słuchaj, to jest zwyczajne świństwo
Tak się nie mówi "do widzenia"
Nie można wyjść ot, tak
W połowie snu i w pół marzenia
Jeszcze wiruje Twoja płyta
Jeszcze się Tobą ekran pali
Pod zimnym światłem gwiazd
Jak ciężko żyć tym, co zostali...
Cienki lód
Kruche szkło
Janis J., Brian Jones
Jimmi H., Anna J.
Kruchy lód
Cienkie szkło
Steve McQueen, Romy S.
Johnie L. (Ryszard R.), Elvis P. (I wielu innych ............)
Martwy film
Martwy blues
Kruche szkło
Cienki lód
Czas ołowiu.
/z repertuaru Budki Suflera/
Subskrybuj:
Posty (Atom)