17 listopada 2013

„Przed zstąpieniem do piekieł", czyli o normalności...

Książka Doris Lessing Przed zstąpieniem do piekieł wpadła mi w ręce przypadkiem. Pochłonęłam ją właściwie jednym tchem. Porywająca podróż morska, zdarzenia po wyjściu na brzeg, możliwość doszukiwania się w doświadczeniach/wizjach chorego" ingerencji czynników ze świata równoległego". W drugiej połowie, po zstąpieniu, tempo opada, początkowy wir uspokaja się aż do ponownego uśpienia. Ze względu na niesamowite obrazy malowane słowem napisałabym: książka do sfilmowania (tyle że film zanadto by wszystko przyspieszył i rozcieńczył w szerokich kadrach, jak zawsze).
Genialna konstrukcja, głębia spostrzeżeń, wnikliwa obserwacja świata - nie pamiętam literatury napisanej przez mężczyznę, z którą tak silnie bym się identyfikowała. Ważny głos w dyskusji, co to znaczy być normalnym (zwłaszcza biorąc pod uwagę motywację autorki, którą ujawnia ona na końcu).

Tłumaczenie Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej czasem zaskakujące: naprawdę "ranliwy"?

Doris Lessing, Przed zstąpieniem do piekieł (Briefing for a Descent Into Hell); tłum. A. Przedpełska-Trzeciakowska, Warszawa 2008

1 listopada 2013

spływ Wkrą

Poranny dojazd busem do Borkowa/Cieksyna. Na trawie szron, przez chmury prześwituje słońce. Dmuchanie kajaka pod mostem, start ok. 10.30. Pokonanie wodą pierwszego bystrza, przenoską drugiego. Dalej łagodny nurt rzeki szerokiej na jakieś 7 m. Jeszcze dwukrotnie opuszczam kajak, żeby przebyć trudniejszy odcinek, za pierwszym razem 30 cm schodek, za drugim płytkie, kamieniste bystrza pod nieczynnym mostem kolejowym w Kosewku. W Pomiechówku jestem ok. 15.15, jest już szarawo (słońce zaszło za chmury), więc odcinek do ujścia Narwi zostawiam na następny raz.
Największa atrakcja: zimorodek. Oprócz niego dwa pokolenia łabędzi, kaczki krzyżówki, czapla, jakiś ptak drapieżny. Łabędzie jakiś czas uciekają przed moim kajakiem do przodu, jednak po kilku godzinach takiej ucieczki decydują się na lot powrotny nad moją głową. Kaczki cały czas uciekają do przodu. Może łabędzie są bardziej terytorialne?