3 grudnia 2015

puste gniazdo

Dziś po raz pierwszy karmiłam Mi na dobranoc kaszką z butelki. W ostatnim miesiącu (5. m. ż.) znów zaczęła budzić się w nocy, a nawet całkiem wybudzać. Podejrzewam, że nie najada się na całą noc.
Mi przyssała się do butelki tak, jak do mnie. Tak odkryłam, że nie jestem jej niezbędna i po raz pierwszy poczułam, że się oddzielamy, co zdarzy się jeszcze bardzo wiele razy. (Odkryłam też, jak bardzo jesteśmy związane - nawet nie wiadomo, jak i kiedy to się stało.) Wcześnie przygotowuję się na oddawanie, wypuszczanie z rąk, samotność po odejściu.